pdf @ download @ do ÂściÂągnięcia @ pobieranie @ ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 

 

Anne McCaffrey       Jeźdźcy Smoków

    . 21 .    

   Czarne, bardziej czarne, najczarniejsze,

   Zimne znad wszelki lód.

   Nie masz Życia tam w pomiędzy,

   Tylko skrzydeł smoczych chłód.


 

   Chcę widzieć ten gobelin z powrotem na ścianie w schronieniu - Lessa wierciła F'larowi dziurę w brzuchu następnego dnia. - Chcę, żeby wrócił tam, skąd pochodzi.

   Tego ranka wybrali się w odwiedziny do rannych. Po drodze zdążyli się pokłócić o N'tona. Według planu Lessy miał on spróbować dosiąść cudzego smoka. F'lar natomiast chciał wysłać go na południe, by dysponując czasem dziesięciu Obrotów nauczył się dowodzić powierzonym mu skrzydłem jeźdźców. W nadziei, że powstrzyma Lessę od stałego rozważania możliwości przeniesienia się przez nią o czterysta Obrotów w przeszłość, F'lar przypomniał jej o powrotach F'nora. Lessa zadumała się nad jego słowami, choć nic mu nie odpowiedziała.

   Władca Weyr pozwolił jej odwieźć odzyskany gobelin do Ruatha.

   F'lar obserwował, jak Ramoth potężnymi uderzeniami szerokich skrzydeł wznosi się ponad Gwiezdny Kamień i znika w pomiędzy w drodze do Ruatha. W tej samej chwili na skalnym stopniu pojawił się R'gul i zameldował, że transport smoczego kamienia właśnie wjeżdża do tunelu. F'lar zajęty rozmaitymi sprawami, dopiero późnym rankiem znalazł chwilę czasu, aby obejrzeć prymitywny miotacz ognia skonstruowany przez Fandarela. Miotacz nie "miotał" ognia jak należy. Było już późne popołudnie, gdy F'lar wrócił wreszcie do Weyr.

   R'gul z obrażoną miną powiedział F'larowi, że szukał go już dwukrotnie F'nor.

   - Dwukrotnie?

   - Przecież mówię. Dwukrotnie. Nie chciał mi zostawić żadnej wiadomości dla ciebie - R'gul był wyraźnie dotknięty odmową F'nora. Kiedy przed wieczornym posiłkiem Lessa jeszcze się nie pojawiła, F'lar wysłał umyślnego do Ruatha, by ten sprawdził, czy faktycznie dotarła tam z gobelinem. Okazało się, że Lessa dręczyła wszystkich mieszkańców schronienia i dyrygowała nimi tak długo, aż gobelin nie został właściwie zawieszony. Przez następne kilka godzin siedziała na wprost arrasu i przyglądała mu się.

   Następnie, dosiadając Ramoth wzniosła się w powietrze nad Wielką Wieżą i zniknęła. Lytol, podobnie jak wszyscy w posiadłości, był przekonany, że wróciła do Bender Weyr.

   - Mnementh - ryknął F'lar, gdy posłaniec skończył swą relację - gdzie one są?

   Mnementh długo milczał.

   Nie słyszę ich, powiedział, a miękkie brzmienie jego myśli przesycone było troską tak wielką, na jaką stać tylko smoka. F'lar gwałtownym ruchem zacisnął obie dłonie na krawędzi stołu i wlepił spojrzenie w puste legowisko królowej. Z przerażeniem pojął, dokąd Lessa spróbowała polecieć.

następny   

 

 

 

... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl