pdf @ download @ do ÂściÂągnięcia @ pobieranie @ ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Anne Oliver
Urlop na Bali
1
PROLOG
- Prezerwatywy?
Kate patrzyła na prezent od przyszłej panny młodej. Udawała, że nie
widzi porozumiewawczych uśmieszków koleżanek. Czuła, że oblewa się
rumieńcem, ale na szczęście miała woalkę.
- Ja...
- Dziewczyno, na co czekasz? - zawołała Sheri-Lee. - Żyje się tylko raz.
Sheri bez pytania wetknęła woreczek za pasek jej zwiewnej spódniczki.
- Poszalej.
Rozległy się chichoty, a Kate zrobiło się przykro.
- Pomyślę.
Zaśmiała się z przymusem i zerknęła w stronę drzwi. Miała ochotę uciec
do domu.
Sheri-Lee spojrzała na nią pytająco.
- Przepraszam - bąknęła Kate. - Zaraz wrócę.
Odetchnęła, gdy owiało ją chłodne powietrze. Tutaj przyćmione światło
stwarzało intymną atmosferę.
Przyjęcie odbywało się na przedmieściu Sydney, niedaleko biura
podróży, w którym pracowała.
Kate szła przez salę, sącząc wino. Nie patrzyła na fotografie, ponieważ
oczyma wyobraźni widziała swojego byłego narzeczonego. Panieńskie
wieczory zwykle wywoływały przykre wspomnienia.
Kate uważała, że już dawno powinna być mężatką. Młodsza siostra
niebawem ją wyprzedzi. A wszystko przez Nicka...
2
Pokręciła głową. Nie będzie o nim myśleć. Nie warto wspominać
człowieka, któremu poświęciła trzy lata życia, a on ją zdradził. W ciągu tych
lat mogła urodzić dziecko. Cieszyła się, że przynajmniej Rosa znalazła
prawdziwą miłość.
Kate przekroczyła trzydziestkę i zdaniem ojca była skazana na
staropanieństwo.
Zaklęła pod nosem.
W powietrzu unosiły się apetyczne zapachy. Ale Kate nie była głodna.
Szukała pretekstu, żeby pojechać do domu.
Za tydzień odbędzie się ślub Sheri-Lee. Przyjaciółka postanowiła
zrezygnować z pracy. Kate jej współczuła i zastanawiała się, dlaczego
małżeństwo oznacza koniec niezależności.
Miłość zwykle wymaga poświęcenia ze strony kobiety, ale przyjaciółce
widocznie to nie przeszkadzało.
Przed czterema laty niewiele brakowało, aby Kate podobnie spędziła
życie. Była przekonana, że Nick ją kocha. Po pewnym czasie zorientowała się,
że jest inaczej.
Nigdy nie pociągały jej przygodne miłostki, ale tęskniła za prawdziwą
miłością.
Poczuła przebiegające po krzyżu dreszcze. Ktoś ją obserwował.
Zerknęła przez ramię i zrobiło się jej gorąco. Nieznajomy wyglądał jak
uosobienie marzeń. Wysoki, ciemnowłosy, z kilkudniowym zarostem. Ubrany
w czarną koszulę i wojskowe spodnie. Jego wzrok sprawił, że serce Kate biło
jak szalone.
Chętnie poddałaby się pieszczotom takiego kochanka. Powoli odwróciła
się i zza woalki przyjrzała mężczyźnie. Wyglądał jak bohater filmu akcji.
3
Podniosła wzrok i zobaczyła, że nieznajomy wpatruje się w jej nagi
brzuch. Gdy zachwyconym spojrzeniem obrzucił spódniczkę i smukłe nogi,
krew zmieniła się w lawę.
Kate ogarnęło pożądanie. Pierwszy raz gwałtownie zareagowała na
spojrzenie obcego mężczyzny. Nieznajomy wyglądał niebezpiecznie i na
pewno był niebezpieczny.
Mężczyzna zrobił krok do przodu.
Kate wyprostowała się. Przypomniała sobie radę Sheri.
Zanim nieznajomy się zbliżył, zdołała jako tako uspokoić rozedrgane
nerwy. Panowała nad sobą do momentu, gdy stanął dwa kroki przed nią. Z tej
odległości wyraźnie widziała złote plamki w zielonych oczach.
- Mogę ci coś podać? - zapytał uwodzicielskim głosem.
Co konkretnie? Mógł dać i wziąć cokolwiek chciał.
Milczała, więc wskazał prawie pusty kieliszek.
- Miałem na myśli wino.
Kate się speszyła.
- Mam wszystko. Dziękuję.
Kątem oka dostrzegła dwie koleżanki.
- Wyglądasz, jakbyś przyleciał zza oceanu - powiedziała.
- Faktycznie, przyleciałem z Los Angeles.
- Pracowałeś tam, czy tylko przyjemnie spędzałeś czas?
- Jedno i drugie - przekrzywił głowę. - A ty przyjechałaś na bal
przebierańców?
- Na wieczór panieński.
- Wychodzisz za mąż?
- Nie.
- Bardzo mnie to cieszy.
4
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl