[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Green Abby
Nad jeziorem Como
W luksusowej rezydencji Dantego D’Aquanniego pojawia się niespodziewany
gość, piękna Alice Parker. Alice oznajmia, że jej siostra spodziewa się dziecka
Dantego. Zaskoczony milioner wpada we wściekłość - podejrzewa, że Alice
chce wyłudzić od niego pieniądze. Gdy się okazuje, że cała sytuacja jest
fatalnym nieporozumieniem, Alice przeprasza Dantego, ale on oczekuje czegoś
więcej. Prosi ją, by została w jego willi nad jeziorem Como...
ROZDZIAŁ PIERWSZY
- Jestem pewien, że gdybym spłodził to dziecko, wiedziałbym o tym. Ciebie zaś widzę pierwszy raz w
życiu. A teraz natychmiast mnie puść.
Alice Parker, oszołomiona i sparaliżowana jawną bezczelnością swego zachowania, z zapartym tchem
wpatrywała się w nadzwyczaj przystojną twarz tego mężczyzny. Jej otumaniony, znużony i napięty
umysł rejestrował jedynie ulotne wrażenia. Jest wysoki... barczysty... śniady... i nadzwyczaj
seksowny!
Dante D'Aquanni spoglądał na nią z odrazą oczami zimnymi i ciemnymi jak ta noc, przekonany, że
musi być szalona, skoro zaczepiła go i wysunęła to niedorzeczne oskarżenie. Jego wzrok mógłby
obrócić ją w lód... a jednak Alice uświadomiła sobie z przerażeniem, że zamiast chłodu czuje w całym
ciele żar.
Ze spokojną pogardą uwolnił skraj wytwornej marynarki z kurczowego chwytu tej drobnej, nędznie
ubranej kobiety. Zerknął na swoich goryli i energicznym krokiem wyszedł ze swego olbrzymiego
londyńskiego biurowca, nie oglądając się na nią.
Potężni ochroniarze błyskawicznie otoczyli Alice i nim się obejrzała, znalazła się na dworze w
ulewnym deszczu. To, co przed chwilą zaszło, wydało się jej złudą albo koszmarnym snem.
6
ABBY GREEN
Alice zacisnęła usta w ponurym grymasie. Niestety, tamten dzień sprzed tygodnia nie był jedynie
sennym koszmarem, lecz twardą rzeczywistością - oraz powodem, dla którego siedziała teraz w
małym wynajętym aucie, zaparkowanym przy drodze naprzeciwko wytwornego hotelu u wybrzeża
włoskiego jeziora Como. Dante D'Aquanni wówczas nie chciał jej wysłuchać, lecz teraz nie będzie
mógł odmówić.
Słońce zaszło już kilka godzin temu i zapadł fioletowy zmierzch, ale luksusowy hotel efektownie
jarzył się światłami. Frontowymi drzwiami nieustannie wchodzili i wychodzili przystojni, modnie
ubrani ludzie, lecz jego jeszcze nie dostrzegła. Przepełniał ją niepokój. Nigdy nie przypuszczała, że
znajdzie się tutaj, w obcym kraju, daleko od domu. Na moment przymknęła piekące z niewyspania
oczy. Czuła się znużona i wiedziała, że jest na skraju kompletnego załamania. Napędzały ją tylko
nerwowe napięcie oraz gniew na tego mężczyznę, który tak szorstko ją zbył.
Lecz nie miała wyjścia. To jedyny sposób, by zmusić go do przyznania, że jest ojcem nienarodzonego
jeszcze dziecka jej siostry. Serce przeszył jej ból na wspomnienie wątłej bladej Melanie na szpitalnym
łóżku, otoczonej przerażającą plątaniną rurek i przewodów. Jeśli coś stanie się siostrze... Łzy
napłynęły jej do oczu. Pomyślała z determinacją, że za wszelką cenę musi skłonić Dantego
D'Aquanni, by wziął na siebie część odpowiedzialności za ten tragiczny łańcuch wydarzeń i zapłacił
za kurację Melanie.
Jadąc na spotkanie z tym mężczyzną, siostra uległa straszliwemu wypadkowi samochodowemu, z
którego
NAD JEZIOREM COMO
7
ona i dziecko cudem uszli z życiem. Doznała jednak pęknięcia miednicy oraz licznych pomniejszych
obrażeń wewnętrznych. Rozpaczliwie potrzebowała konsultacji u doświadczonego ginekologa,
specjalizującego się w przypadkach ciąży z powikłaniami pourazowymi.
Jednak tego rodzaju opieka medyczna kosztuje sporo pieniędzy. Ponieważ Melanie nie miała oprócz
niej żadnej innej bliskiej rodziny ani przyjaciół, do których mogłaby zwrócić się o pomoc, Alice nie
pozostało nic innego, jak tylko odszukać Dantego D'Aquanniego. Szpitalna siostra oddziałowa, z
którą przyjaźniła się od czasu studiów pielęgniarskich, zapewniła ją, że stan Melanie chwilowo jest
stabilny i że powiadomi ją, gdyby uległ jakiejkolwiek zmianie. Wówczas Alice zdecydowała się na
ten desperacki krok.
Wcześniej, po południu, śledziła D'Aquanniego, który przyjechał ze swojej rezydencji nad jeziorem
do tego hotelu. Na schodach spotkał się z oszałamiająco przystojną brunetką i oboje zniknęli w
środku. Alice liczyła, że nie zabierze jej z powrotem do willi, tylko zabawi się z nią w jej luksusowym
hotelowym apartamencie, a potem wyjdzie sam.
Kątem oka dostrzegła, że pracownik hotelu przyprowadził niski, srebrny sportowy samochód z opusz-
czonym dachem pod misternie rzeźbione frontowe drzwi. Wyłonił się z nich właściciel wozu w
czarnym smokingu i luźno zawiązanej muszce. Towarzyszyła mu brunetka w obcisłej srebrzystej
sukience. Obydwoje byli zarumienieni i potargani, jakby dopiero co wyszli z łóżka po miłosnym
akcie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]